Podajemy tutaj codzienny fragment z Reguły św. Benedykta, odczytywanej mnichom w kapitularzu w taki sposób, że całego tekstu wysłuchują trzy razy w ciągu roku kalendarzowego. Oprócz przypadającego na dany dzień tekstu podajemy także link do strony z komentarzem autorstwa redaktora naczelnego kwartalnika Christianitas, Pawła Milcarka.
Rozdział XLIII, O spóźniających się do chóru, albo do stołu, 1- 12
O godzinie Bożego Oficjum, zaledwie zabrzmi sygnał, trzeba zostawić wszystko, co się miało w rękach i z największym pośpiechem pobiec; poważnie jednak, aby nie było sposobności do żartów. Niczego nie wolno stawiać wyżej niż Boże Oficjum. Jeśli ktoś nadejdzie na nocne Wigilie po Chwała Ojcu psalmu dziewięćdziesiątego czwartego, który z tego powodu będzie odmawiany z ociąganiem i powoli – nie ma zająć swego miejsca w chórze, lecz ostatnie miejsce. Albo uda się tam, gdzie opat wyznaczy miejsce dla takich niedbałych, gdzie by go mógł widzieć opat i całe zgromadzenie. Zostanie tam, póki po ukończeniu Oficjum Bożego nie odpokutuje publicznym zadośćuczynieniem. Dlatego zaś uznaliśmy, że powinni stanąć na ostatnim miejscu lub na osobności, aby się poprawili ze wstydu, że wszyscy na nich patrzą. Bo gdyby zostawali poza kościołem, mógłby się znaleźć taki, który by się położył i usnął albo, siedząc poza kościołem, zajął się plotkami i nastręczył sposobność dla złego ducha. Niech więc wchodzą do środka, aby nie wszystko stracili i mogli się poprawić. Na Godzinach dziennych, kto nadejdzie na Oficjum Boże po wersecie i Chwała Ojcu pierwszego psalmu mówionego po wersecie, niech zajmie ostatnie miejsce zgodnie z przepisami, któreśmy dopiero co podali. Niech nie waży łączyć się z chórem śpiewających, zanim uczyni zadośćuczynienie, chyba że opat mu pozwoli, przebaczając. Ale i wtedy winien zadośćuczynienie za swoją winę.