17.1, Apoftegmaty św. Antoniego Opata
Spytał ktoś abba Antoniego: „Czego mam przestrzegać, by podobać się Bogu?” Starzec mu odpowiedział: „Przestrzegaj tego, co ci polecam. Gdziekolwiek się udasz, pamiętaj zawsze o Bogu; przykładaj świadectwo Pisma Świętego do tego, co czynisz; jeśli w jakimś miejscu zatrzymasz się, nie opuszczaj go szybko. Przestrzegaj tych trzech poleceń, a będziesz zbawiony”.
Abba Pambo spytał abba Antoniego: „Co powinienem czynić?” Starzec mu odpowiedział: „Nie polegaj na swojej sprawiedliwości, nie żałuj tego, co minęło, poskramiaj swój język i brzuch”.
Zapytał brat starca: „Co mam robić, ojcze, gdyż nie jestem w stanie czynić nic, co jest właściwe mnichowi. Stałem się opieszałym. Jedynie jem, piję, śpię, a nadto mam złe myśli i jestem wzburzony. Zmieniam zajęcia, a i myśli moje przeskakują z tematu na temat”. Starzec mu odrzekł: „Przebywaj w swej celi i bez niepokoju czyń, co potrafisz. To, co ty przechodzisz, jest bowiem czymś małym wobec tak wielu i tak bardzo ciężkich doświadczeń, które przechodził abba Antoni na pustyni. Wierzę, że dzięki Bogu, ten kto dla jego imienia przebywa w celi i słucha swego sumienia, również znajdzie się tam, gdzie jest święty Antoni”.
Święty abba Antoni, żyjąc na pustyni, popadł w zniechęcenie i poczęły go nękać natrętne myśli. Modlił się do Boga: „Panie, chcę się zbawić, lecz myśli moje nie pozwalają mi. Cóż mam robić w tym utrapieniu, jak się zbawić?” Wstawszy po chwili, wyszedł na zewnątrz i zobaczył kogoś, jak gdyby siebie samego, siedzącego przy pracy. Wstał ów od pracy i modlił się. Potem znów usiadł i wyplatał linę z gałęzi palmowych i znowu wstał, by się modlić. Był to anioł Pański posłany, by go pouczyć i umocnić. Usłyszał też głos anioła mówiącego: „Tak postępuj, a będziesz zbawiony”. On usłyszawszy to rozradował się i nabrał nadziei. Postępując w ten sposób osiągnął zbawienie, do którego dążył.
Abba Antoni powiedział także: „Bóg nie dopuszcza, by walki nękały to pokolenie, gdyż wie, że ludzie są słabi i nie zdołają ich wytrzymać”.
Abba Marek rzekł do abba Antoniego: „Dlaczego unikasz nas?” Starzec odpowiedział: „Bóg wie, że was miłuję. Nie mogę jednak przebywać z Bogiem i z ludźmi. Tysiące i miliony zastępów niebieskich mają tylko jedno pragnienie. Ludzie natomiast mają wiele chęci. Nie mogę więc opuścić Boga, a przyjść i przebywać z ludźmi”.
Abba Antoni rzekł: „Ja już nie lękam się Boga, lecz kocham Go, gdyż miłość usuwa lęk”.